Architektoniczne pomysły angielskich studentów

Londyńskie lato rozkwita w pełni, i jak co roku na przełomie czerwca i lipca można tu zobaczyć prace studentów wszystkich niemalże uczelni architektonicznych i artystycznych. Całkiem niedawno miałem okazję obejrzeć wystawę RCA Show, która obfitowała w architektoniczne i przestrzenne eksploracje stworzone z użyciem najnowszych parametrycznych i generatywnych narzędzi (mimo, że RCA jest raczej uczelnią artystyczną, zorientowaną na product design, komunikację i grafikę). To samo można było zobaczyć na prezentacji projektów na University of Westminster, więc można śmiało stwierdzić, że temat stał się już stałym elementem studenckiej twórczości. W niniejszym artykule chciałbym zabrać się za dwie najbardziej znane szkoły architektury w Londynie: Bartlett School of Architecture na University College of London, oraz Architectural Association.

Bartlett Show : Mikro Światy

Pierwsze co rzuca się w oczy oglądając projekty zrobione przez podopiecznych tutejszych wykładowców, to to, że technika wykonania, choćby najbardziej wymyślna, nie jest najważniejsza. Na wystawie można obejrzeć prace różnych ‘unitów’, które prowadzone są przez innych nauczycieli, i skupiają się na innych aspektach procesu projektowania. Niektóre zbaczają dość daleko z typowo architektonicznych trajektorii, i zagłębiają się w takie dziedziny jak produkcja filmowa, malarskie wizualizacje, trójwymiarowa typografia oraz ruchome ‘maszyny’, roboty i instalacje przestrzenne. Wszystko jednak ma bardzo szeroką i stabilną teoretyczną bazę, powstałą przez wytrwałe studiowanie esejów i filozoficznych wywodów oraz poszukiwanie odpowiedzi na fundamentalne pytania, a co najważniejsze, jest bardzo ‘ludzkie’ w odbiorze. Projekty próbują wciągnąć nas w interakcję, lub złapać i utrzymać naszą uwagę pewną ‘teatralnością’ i sposobem przedstawienia – w większości jako trójwymiarowe modele, lub kilkuplanowe(warstwowe) przezroczyste, lub przestrzennie powycinane rysunki, przekroje i plany – wszystkie tworzące swoiste ‘mikro światy’, w które można się zagłębić, i studiować godzinami.

Unit 15 zajmujący się produkcją wideo prezentuje prace studentów na jednym dużym, i kilku mniejszych ekranach. Krótkie filmy używają różnych technik, najczęściej dwu- lub trzywymiarowej animacji, do przedstawienia np. przyszłościowej wizji miasta, albo stworzenia całkiem innej, niemalże fantastyczneo-komiksowej rzeczywistości, w której architektura jest pierwszoplanowym środkiem wyrazu.

W tej pracy z Unitu 18, parametryczne projektowanie zostało użyte do stworzenia części modelu (chociaż wydaje się, że nie jest ono najważniejszym elementem pomysłu, tylko środkiem wyrazu). Gdzieniegdzie widać ludzkie sylwetki pokazujące skalę.

W niektórych częściach wystawy spotkać można prace takie jak ta, skonstruowane z wielu niemalże mikroskopijnych elementów tworzących ‘mikro świat’. Wszystko ma tutaj sens, choć żeby go odkryć , trzeba poświęcić trochę czasu na studiowanie modelu i opisów, bo projekty takie jak ten opowiadają jakąś ‘historię’, czasem w lekko ‘teatralny’ sposób, zamiast poprostu prezentować koncepcję.

Drewniana struktura tensegrity podwieszona pod sufitem.

Pierwsze co się rzuca w oczy po przybyciu na Bedford Square to duży, drewniany pawilon, tegoroczny zwycięzca konkursu przeprowadzonego wśród studentów AA. Ten, w przeciwieństwie do zeszłorocznego, nie stara się udawać, że spełnia jakąkolwiek funkcję – jest poprostu architektoniczną rzeźbą, wydzielającą przestrzeń i zachęcającą do jej eksploracji. Zaprojektowany cyfrowo szkielet został obłożony płatami cienkiego, elastycznego drewna sprowadzonego z Finlandii ( cały projekt był sponsorowany przez fińską firmę FinnForest ), które tworzy przyjemną atmosferę i jest przyjazne w odbiorze.

Testowe modele pawilonu z etapu konkursu. Na trójwymiarowym przekroju można dostrzec przestrzenną strukturę tworzącą rdzeń na którym spoczywają zewnętrzne warstwy drewna.

Generalnie oglądając wystawę prac studentów, ma się wrażenie, że technologie cyfrowego projektowania i fabrykacji są w AA nauczane i opanowane do granic perfekcji – na dzisiejsze techniczne możliwości – i posiadając umiejętności ich zastosowania można zbudować prawie wszystko. Głównymi technikami prezentacji są modele przestrzenne wycinane laserowo z kartonu, lub trójwymiarowe wydruki z drukarek proszkowych lub SLS, do większości prezentowanych obiektów dodane są także plansze z prezentacją idei, ale zawsze wyeksponowane drugoplanowo – główny nacisk jest położony na dobry model, z logiczną i przejrzystą konstrukcją i topologią połączeń elementów.

Niektóre modele studiują zupełnie organiczne sposoby na ‘hodowanie’ struktury budynku, z wykorzystaniem algorytmów genetycznych lub samo-organizacji. Zazwyczaj projekty wykonane tymi technikami nadają się jedynie do wydrukowania na drukarce 3D, ze względu na stopień skomplikowania, który trudno oddać innymi technikami.

Prace unitu ‘Intermediate 8‘ koncentrującego się na technikach algorytmicznych, w tle widać bardzo interesujący projekt tamy/zapory wodnej pełnej organicznych, płynnych elementów zaskakująco dobrze pasujących do wykresów sił i naprężeń w elementach konstrukcji.

Dach chroniący przed słońcem i deszczem na tarasie drugiego piętra szkoły jest także przedmiotem konkursu wśród studentów. W tym roku wygrała koncepcja zaprojektowana przez studentów kierunku Emegent Technologies, wymodelowana w programie Grasshopper. Płaty drewna zostały wycięte maszyną CNC (razem z odpowiednio ustawionymi otworami na łączenia), następnie poddane procesowi laminacji, i zaraz po tym skręcone razem śrubami.

DRL (Design Research Laboratory), które zostało założone przez Patricka Schumachera i Zahę Hadid, prezentuje się dość ciekawie, jak zwykle wystawa obfituje w modele parametryczne i generatywne. Odniosłem jednak lekkie wrażenie, że to ciągle to samo.. ciekawe, ale chwilowo wygląda to jak powtórka z poprzednich lat. Może na świeższe powiewy pomysłowości przyjdzie nam czekać do następnego roku.

Bardzo ciekawe przekrycie dachowe wykonane z płaskich elementów wyciętych laserem, różnice w odstępach pomiędzy ‘żebrowaniem’ modułów, oraz sama krzywizna powstają na skutek zróżnicowania położenia punktów podparcia (można by rzec, że jest to dość prosty adaptywny system konstrukcyjny).

Wydruki trójwymiarowe koncepcji generatywnych systemów konstrukcyjnych.

Bardzo ciekawy modularny model. Warto zwrócić uwagę na to jak moduły reagują na zmianę lokalnej geometrii, odpowiadając zniekształceniem swojej wewnętrznej krzywizny.

Poza tym coraz większy nacisk widać też w nauczaniu tzw. parametrycznego urbanizmu – czyli różnych algorytmicznych technik analizy i projektowania w dużej skali, gdzie modele takie jak te powyżej nie pokazują projektu masterplanu w sensie finalnym, lecz są specyficznymi sposobami prezentacji pewnych danych odzwierciedlających sposób funkcjonowania miasta. Nawet jeśli modele te są statyczne, zazwyczaj przedstawiają jakiś aspekt dynamicznych procesów zachodzących w tkance miejskiej, które to w oczach twórcy są ważne dla zrozumienia sposobu jej powstawania. W ten sposób można dojść do bardzo daleko idących, odkrywczych i ciekawych wniosków, bez narzucania jakiegoś konkretnego rozwiązania – co jest bardzo pomocne na pierwszych etapach projektowania w tak dużych skalach.

Obie szkoły prezentują bardzo wysoki poziom nauczania nowych technik projektowania, oraz zupełnie świeży i czasem nawet (pozornie) odrealniony sposób spoglądania na problemy architektoniczne. Studenci uczeni są zupełnie nowego, świeżego sposobu konstruowania przestrzennych rozwiązań, bez zbytniego przykładania wagi do już uznanych, istniejących standardów tworzenia koncepcji architektonicznych czy planistycznych. Zamiast tego każdy problem traktowany jest jako unikatowy, jedyny w swoim rodzaju.

Takie podejście ma swoją rację bytu, szczególnie w AA, i jest bardzo dobre właśnie wtedy kiedy używa się nowoczesnych algorytmicznych technik projektowania, które w wielu przypadkach produkują zaskakujące wyniki – często lepsze od tych przewidywanych. Nic nie jest tutaj pewne dopóki nie zostanie sprawdzone na kilka różnych sposobów, i przeanalizowane pod kątem różnych funkcjonalno-socjalno-ekologicznych kryteriów, oczywiście z pomocą nowoczesnego oprogramowania lub specjalnie pisanych (przez studentów) programów komputerowych.

Widać jednak dużą różnicę w podejściu konceptualnym do procesu projektowania w AA i Bartlett – AA koncentruje się bardziej na technologii, sposobie wynajdywania nowych rozwiązań przestrzennych i strukturalnych, podczas gdy Bartlett poprzez twórczość podopiecznych emanuje poetycką ekspresją formy, nie zawsze do końca popartą inżynierskimi analizami i ‘wyszlifowaną’ cyfrową optymizacją – za to dużo bardziej artystyczną, wysublimowaną i awangardową.

Obie szkoły jednak prezentują najwyższy światowy poziom i sposób w jaki podchodzą do zagadnień projektowania przestrzeni dla człowieka pozwala przypuszczać, że szykuje nam się jakaś rewolucja. Kiedy nabierze ona rozpędu – nie wiadomo, ale z pewnością architektura nie jest już tym czym była kiedyś.

AA Project Review oraz Bartlett Show można zobaczyć co roku na przełomie czerwca i lipca, odpowiednio przy Bedford Square oraz przy głównym dziedzińcu University College of London w Londynie.

Dodaj komentarz